O 06:30 rano, zwarte i gotowe (oraz nieprzytomne z niewyspania) rozpoczęłyśmy montaż naszego stoiska. Oczywiście wszelkie sprawy elektryczno gospodarskie to sprawa J. niech nikt nie posądza mnie o takie rzeczy...
Późno w nocy kończyłam chmurki, ale warto było :) Misie w balonach też bujają się wspaniale :)
Trzymajcie za nas kciuki, a jeśli komuś zdarzy się być w okolicy - serdecznie zapraszamy. Ulala oraz Misie, Królisie i Przyjaciele czekają!
P.S. Dostałam od Ani tai prezent, że nie mogę się doczekać aby Wam go pokazać <3
piękne stoisko:)Szkoda,że tak daleko,bo z chęcią bym odwiedziła:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Może następnym razem uda się gdzieś bliżej :)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDziękuję za miłą rozmowę i wzruszenie...13.12 w piątek (kto by się spodziewał). Misia Justysia zachwyca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPani Justyno, bardzo dziękuję za wizytę na stoisku :) Ukradła Pani moje serce tymi łzami! Mam nadzieję, że Misia Justysia będzie dzielnie pełnić swoją rolę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń