Jesienią zawsze myślę o sowach :) To jedyna pora roku, kiedy przykuwają moją uwagę. Nie dałam się zwariować sowiej wszechmianii, ale jesień zdecydowanie należy do nich.
Może dlatego, że sowi tryb życia jest mi bardzo bliski - chodzę późno spać, lubię budzić się późno. Tylko mięsa nie jem :)
W każdym razie powstała sowa, miła, miękka i sympatyczna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz