Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doll. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą doll. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 września 2014

Różyczka


Jak już wspominałam wakacje w Skandynawii były wspaniałe! Mnóstwo inspiracji, kolorów, mgieł, słońca ostrego jak brzytwa...

Róża to szwedzka specjalność. Rośnie wszędzie - dziko na polach, przy zamkach i pałacach, w miejskich kwietnikach i w przydomowych ogródkach. Ciekawostką jest, że narodowa, letnia szwedzka zupa to chłodnik z owoców dzikiej róży ze śmietaną :)



Pozdrawiam!


poniedziałek, 15 września 2014

Nowości!

Nie myślcie, że próżnuję. W mojej głowie 1500 pomysłów, a na skrzynce kolejne zamówienia :) Tym razem przedstawiam Asię. Wymagania były spore: blond kręcone włosy (najlepiej rozpuszczone ewentualnie spięte), element sowy i kolory nadające się dla dziewczynki ok 3 lat.

Największym wyzwaniem były oczywiście włosy - jestem naprawdę dumna z efektu, choć sprzątanie domu po fryzowaniu lali było koszmarem :) Mam ochotę na więcej lal z kręconymi włosami :) I choć rozpuszczenie ich nie wchodzi w rachubę - są zdecydowanie zbyt puszyste, to myslę, ze mała właścicielka będzie zadowolona.


Sowia kieca to mix sukienki z aplikacją. Sukienka jest rozpinana z tyłu na guziczki, co umożliwia jej łatwe ściągnięcie. Majty i buty oczywiście w komplecie.


A tutaj jeszcze nagusek :)
Do zobaczenia!


czwartek, 21 sierpnia 2014

Paris, Paris


Wciąż w duchu wakacyjnym, lecz pachnącym już z lekka jesienią... W końcu wiadomo - jesień jest najpiękniejsza w Paryżu :)

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Czaroduszka

Jak pewnie zauważyliście wśród moich lalek jest wiele postaci z literatury. Zawsze uwielbiałam czytać. Miałam swoje ulubione postacie, które bardzo wpłynęły na moje życie. Jedną z nich była niewątpliwie Bułeczka z książeczki Jadwigi Korczakowskiej. Kiedy więc mój znajomy poprosił mnie o wykonanie Czaroduszki, laleczki która była powierniczką trosk tytułowej Bułeczki nie wahałam się ani chwili :)



Od razu się usprawiedliwię. Długo mnie tu nie było, gdyż mój super mąż zabrał mnie na wakacje do mojej absolutnie ukochanej Skandynawii. Ale najważniejsze jest to, że właśnie modyfikuję wzór na sackboya (Szmaciak) z LitlleBigPlanet. Stay tuned!




poniedziałek, 7 lipca 2014

Garderoba


Prawdziwa kobieta powinna mieć garderobę - mawia pewna moja znajoma :D Niestety, ja widocznie nie jestem prawdziwą kobietą i zadowalam się zwykłą szafą. Natomiast moje lale od niedawna mają garderobę i chyba nieźle im się powodzi.
Dzisiejszy wpis będzie krótki - siedzę wciąż w pracy i przez najbliższe dwie godziny nie wyjdę zza biurka. Wentylator dmucha mi w plecy. Naprawdę nie jet źle...


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mały kwiatek






Blond Stokrotka jedzie do Szkocji! Zrobiona na zamówienie lala, odjeżdża niebawem na szkockie wrzosowiska. Trochę jej zazdroszczę :)


Poniżej przedstawiam proces pakowania lal:




















I voila! Zapakowane i gotowe do pocztowej podróży! :)

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Wróżka


Gdy przeczytałam o nowym wyzwaniu na Art-Piaskownicy do głowy przyszła mi wróżka. I po raz pierwszy postanowiłam włączyć się w tę zabawę.


















Jestem na maksa dumna zwłaszcza ze skrzydełek. Wróżka ma nawet niebieskie majtaski (zapomniałam pstryknąć fotkę). Zabawa w Art-Piaskownicy trafiła w 100% w moje upodobania. Uwielbiam pastelowe kolory:

To nie koniec :) Będzie jeszcze jedna lala do wyzwania :)



sobota, 31 maja 2014

Calineczka


Nadal pozostaję w bajkowej krainie. Moja kolekcja bajkowych postaci rośnie :) Tym razem nadszedł czas na Calineczkę. Jestem z niej wyjątkowo dumna, bo powstała w 100% spontanicznie i wg. mojego projektu. Nie miałam się na czym wzorować, więc robiłam, prułam i nadrabiałam. Ale było warto.


Lala ma sukienkę ala body, ze spódniczką z płatków kwiatów i fioletowe buciki. Lala dzięki włosom wydaje się dużo większa niż inne lale, ale to tylko złudzenie :)

Szczególnie dumna jestem z włosów. Są upięte w kok z warkoczami wplecionymi w konstrukcję koka. To była niezła frajda móc pobawić się we fryzjerkę :) Kok przewiązany jest wstążeczką, a we włosy wpięłam szydełkowego kwiata. Myślę, że ani książę ani tym bardziej kret nie oparliby się takiej piękności :)

wtorek, 27 maja 2014

Fizia Pończoszanka

Przed Wami najsilniejsza dziewczynka na świecie! Moja ulubiona postać z dzieciństwa - Fizia Pończoszanka vel. Pippi Langstrumpf. Nadal mam wszystkie książeczki o niej i to właśnie jej postać była początkiem cudownej przygody z bohaterami Astrid Lindgren.


Czy pamiętacie Nilssona, Konia, Kapitana Pończochę i Willę Śmiesznotkę?

niedziela, 25 maja 2014

Alicja w Krainie Czarów


Choć atmosfera w mojej głowie nie jest bajkowa, ja wciąż tkwię w bajkowych klimatach :) Alicja w Krainie Czarów - najbardziej zakręcona bajka mojego dzieciństwa wróciła!

Brakuje jej Kapelusznika, ale zdołam to nadrobić :)
Sukienka jest wkładana przez głowę, fartuszek można zdejmować, opaska jest na stałe zamontowana we włosach. Buty można zmieniać :)
Pozdrawiam znad mojego biurka! :)

czwartek, 15 maja 2014

a my wciąż jesteśmy w lesie...


Czerwony Kapturek okazał się strzałem w dziesiątkę, więc jego wersja blond jedzie dzisiaj do Krakowa :)
Zapowiadam serię lalek bajkowych. Realizacja już trwa, co możecie stwierdzić zerkając na wczorajszy wpis. Kto jest spostrzegawczy i może już teraz wywnioskować, która lala będzie następna? :)


środa, 14 maja 2014

Nowe lale nadchodzą!

10 dni bez rozmowy telefonicznej. 10 dni bez odpisywania na maile (przyznam, że pocztę odbierałam), 10 dni podróży, jedzenia i szydełkowania. Mój urlop uznaję za zakończony, a jego owoce możecie podziwiać powyżej.
Ponieważ nie miałam miejsca na włóczkę, zdecydowałam się na zabranie bazowego koloru i wykonywanie hurtowej ilości lalczynych ciał. To był świetny pomysł, bo po moim przyjeździe zasypał mnie las zamówień na lale - zbliża się Dzień Dziecka!

P.S. Macedonia ma wspaniałe pasmanterie - przywiozłam ze sobą 3 kg włóczki. Poczułam się rozgrzeszona - mąż przywiózł rakiję :)


czwartek, 24 kwietnia 2014

Lekcja anatomii

Jeśli ktoś był ciekawy, co u mnie słychać informuję: pracuję w laboratorium dr Frankensteina.

P.S. Wyjeżdżam na urlop, wszystko co wyszydełkuję w tym czasie chętnie pokażę po powrocie :) Pozdrawiam!

niedziela, 13 kwietnia 2014

Czerwony Kapturek

Nie ma co się rozpisywać - moja babcia też mieszkała (nadal mieszka!) za lasem, więc aby do niej dotrzeć musiałam wybrać się na wędrówkę. Jak miałam sześć lat, mama po raz pierwszy pozwoliła mi pojechać do babci na rowerze zupełnie samej. Byłam mega dumna, choć to tylko 1,5 km :) Moja duma utrzymywała się do momentu gdy uświadomiłam sobie, co w lesie działo się z większością bajkowych postaci... Przemknęłam do babci w tempie błyskawicy - chyba w niecałe 10 minut :)

Mój kapturek ma sukienkę i pelerynkę z kapturem oraz butki i majtasy. Włosy zrobiłam jej z eksperymentalnej włóczki i nierównym splocie. Lalka jest lekko zmodyfikowanym modelem lalki Isabelle Kessedijan.
Byłyśmy razem na wycieczce w lesie :)

wtorek, 28 stycznia 2014

Jagoda

Mam ostatnio dobry szydełkowy czas. Być może dlatego, że w pracy dzieje się mnóstwo rzeczy (rozwój!) i moja głowa musi wieczorami odpocząć. No cóż, nie bójmy się nazwać spraw po imieniu: jestem uzależniona. Nawet do kina lubię chodzić mniej niż kiedyś, bo w kinie nie da się szydełkować! A miejsce na wakacje wybieram pod kątem: zabiorę włóczkę, przewiozę szydełko?

Mimo wszystko twierdzę, że nic w życiu nie relaksuje mnie tak, jak szydełkowanie. Konkurować może jedynie gotowanie i pieczenie. I w hołdzie miłośniczkom wypieków, wyszydełkowałam Jagodę:


















Jagoda ma rozpinaną na guziczki sukienkę, fartuszek, sandałki i babeczkę z kremem bazyliowym (!). Jagoda ma także majtaski, ale zapomniałam zrobić im zdjęcia :) Powstała seria stylizowanych majtasków, których wciąż zapominam pokazać, ale zrobię to w najbliższym czasie.


Ostatnio ciężko mi znaleźć ładne światło do zdjęć. Słońca mamy jak na lekarstwo niestety...

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Pieski małe dwa...


Pieski małe dwa chciały przejść przez rzeczkę
Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę
I choć była zła, przeszły po niej pieski dwa
Si bon, si bon tralalalala
Si bon, si bon tralalalala


Nie lubię zimy, choć wtedy mam najwięcej czasu na szydełkowanie. Ale nie lubię mrozu i rajstop pod spodniami, nie lubię ciężkich butów.
Ale lubię psy! I bardzo tęsknię za moim psiakiem, który mieszka z moimi rodzicami. I właśnie z myślą o moim psiaku i o mnie powstała Lala Kasia.

















 Mimo, że mam kota, którego bardzo, bardzo... No uwielbiam go. To pomimo tego, zawsze miałam w domu psy. Pies to była furtka do niezależności - późne wychodzenie z psem nie budziło czujności rodziców, pies biegał długo i chętnie, pies słuchał i bronił :) Nawet sweter miałam podobny jak moja lala :)


P.S. Piosenkę, którą cytuję na początku śpiewała mi moja ciocia, gdy byłam małą dziewczynką.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Mała Dora

Wróciłam. I piszę do Was z samego środka marazmu, który zaległ w mojej głowie na widok papierów i dokumentów na moim biurku. Korzystając z okazji, że moje tempo robótkowe spadło niemal do zera, przedstawiam Dorę. Zrobiłam ją jeszcze przed świętami, na zamówienie.


Ostatnio dostałam dużo prezentów, zrobiłam też sporo robótkowych zakupów. Część okazała się trafiona, a część nieco mniej :) W następnym poście pokażę moje skarby i posączę trochę jadu :)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Emilka&Iza


Zawsze chciałam mieć siostrę. Siostra to jest ktoś, kto zawsze będzie obok Ciebie i na kogo zawsze możesz liczyć. Tak mi się wydaje :) Mam brata, który ma ze mną dobry kontakt, jednak jest facetem, no wiecie ;) Dzięki Bogu mam mnóstwo cudownych kuzynek, dlatego wiedziałam o co chodzi, gdy skontaktowała się ze mną J. i zamówiła dla swoich córek lale :) Dziewczyny zazdroszczę Wam mamy i siebie nawzajem :)























Takich dwóch jak nas trzy, to nie ma ani jednej :)























Mam nadzieję, że Święta będą dla wszystkich radosne, zupełnie tak jak dla mnie radosne było wykonywanie lal :)

P.S. Naprawdę cudnie jest mieć siostrę :)