Translate

poniedziałek, 24 marca 2014

nie-Mała Syrenka

Zupełnie nie wiem jak to się stało, ale Syrenka z projektu Laly Lala wyszła mi po prostu wielka. Niemal 50 cm wzrostu zrobiło na mnie wrażenie, ale też sprawiło że z ulgą odłożyłam ją do pudełka - spędziłam nad nią pracowite dwa grudniowe tygodnie. Od tego czasu wyjmowałam ją może trzy razy, aż nadeszła wiosna (no może oprócz województwa dolnośląskiego :D) i syrenka została w końcu sfotografowana. 

W każdym razie Syrenka jest o wzięcia :)

piątek, 21 marca 2014

Monsieur Królik

Wiosna, wiosna, wiosna! Czas ciężkich kurtek, kozaków i czapek odszedł już w moją niepamięć. A wiosna nieodłącznie kojarzy mi się z kurczakami i królikami (oczywiście ich nie jem, tylko podziwiam). Przedstawiam więc Monsieur Królika :) Wzór pochodzi z najnowszego wydania Mollie Makes :)


wtorek, 18 marca 2014

Szmaciak z Little Big Planet

To było specjalne zamówienie - miałam zrobić Szmaciaka (Sackboy), postać z gry Little Big Planet. Co prawda nigdy nie grałam w tę grę, a na dodatek nie wiedziałam o niej kompletnie nic (nawet, że istnieje), ale Szmaciak podbił moje serce, bo cały jest dziergany :)




Najbardziej podoba mi się w nim rozsuwany brzuszek, w którym można ukryć coś małego oraz otwierana buzia. A najfajniejsze jest w nim to, że na maksa podoba się mojemu Kubie :)


poniedziałek, 17 marca 2014

Dlaczego kocham soboty?

Minimum treści, maximum wrażeń. Tak mogę opisać mój weekend. Pierwszy od dawna weekend z małą ilością pracy. Piątek przyłożył mi tak w tyłek (zepsuty pociąg, którym jechała na spotkanie i godzina w środku lasu), że soboty oczekiwałam jak wybawienia. I nie rozczarowałam się.


Nasze dziecko również się nie rozczarowało i spędziło z nami cały ranek na kanapie :)


Było trochę ploteczek (dla niewtajemniczonych: Klachula to po śląsku plotkara, a koszulka pochodzi z mojego ukochanego Gryfnie).

Był zdrowy prezent od męża! (Sued tirol to jeden z moich ulubionych włoskich regionów, słynie głównie z jabłek, specku i jazdy na nartach).

A na koniec kolacja od męża na St. Patrick's Day. Po kilku latach pędzonych w IRL z sentymentem wspominamy ten dzień. :)

czwartek, 13 marca 2014

Koszałek Opałek

Bajka o Sierotce Marysi była jedną z najbardziej traumatycznych bajek mojego dzieciństwa i naprawdę nie wiem co podkusiło Marię Konopnicką do napisania tej opowieści. Rozumiem, pozytywizm, realizm, ale na litość boską bieda Skrobka była dla mnie przerażająca.
Ale jest jedna gwiazda rozświetlająca ciemne czeluście pozytywistycznej księgi: Koszałek Opałek. Absolutny idol, wypatrywałam go na wszystkich łąkach wokół domu mojej babci, na wszystkich pieńkach w lesie i w dziurach przy podłodze w domu naszej sąsiadki. Niestety, Koszałek nigdzie mi się nie objawił.
Zrobiłam więc sobie sama mojego Koszałka :)

wtorek, 11 marca 2014

Muchomor


Jest tak piękny, że (muszę to nieskromnie przyznać) gapię się na niego co wieczór :) Pisałam, że od kilku tygodni muchomory i inne grzyby fascynują mnie niezmiernie. Pan Muchomor powstał z potrzeby posiadania przyjaciela.

Jest z projektu Laly Lala i zdecydowanie dobrze mi się go wykonywało (w odróżnieniu od syrenki, której jeszcze nie widzieliście :))


Pan Muchomor będzie miał jeszcze brata borowika :) Ktoś chętny?

czwartek, 6 marca 2014

Idzie nowe





W dobie odwoływania wydarzeń, zmagań z rzeczywistością, przesilenia wiosennego, braku bezrobocia i innych kataklizmów życiowych... Zakupiłam nowy zapas pełnego kolorów Cotton Lighta i wyruszam na poszukiwania własnej głowy.

P.S. Nie, nie zwariowałam, ale jestem blisko.